Nową wersję AmigaAMP z poprawionymi drobnymi błędami można ściągnąć ze strony www.amigaamp.de. Pytania dotyczące programu można zadawać na forum: AmigaAMP Discussion Board.
Dodano: 2005-02-07 00:00, Autor: kb, Kategoria: Oprogramowanie, Liczba wyświetleń: 3784
AmigaAMP 2.14
- Discord (online: ) «»
-
Online: 10
- AmiKit
- Cizar
- IMPBot
- Laubzega
- m...
- Marek_B
- piotrniz
- spazma
- SzulcBryggeri
- ZeeWolf
-
komentarz #1 wysłany: 2005-02-07 13:48
można by się było przyczepić że nic nie napisano o wersji dla mosa tylko żę... wersji dla mosa nie ma
-
komentarz #2 wysłany: 2005-02-07 14:05 w odpowiedzi na komentarz #1
W sumie zatroluje...
A po co mi taki program na mos'ie? mam przeciez ANR'a ktory odgrywa znacznie wiecej formatow muzycznych niz amp, do tego kazda wersja betatesterska jest jeszcze lepsza i dochodza do niej natywne odgrywajki dla roznego rodzaju plikow muzycznych....do tego full skinowalny program...czego chciec wiecej? Taki AMP siada na starcie.
-
komentarz #3 wysłany: 2005-02-07 14:13 w odpowiedzi na komentarz #2
mam przeciez ANR'a ktory odgrywa znacznie wiecej formatow muzycznychKiedyś ANR był rozwijany dla Amigi. Szkoda, że konkurujący z AmigaOS system odebrał Amidze nie tylko część użytkowników, ale także część developerów tworzących oprogramowanie.
-
komentarz #4 wysłany: 2005-02-07 14:14
Ja tez zatroluje.
Muzyki slucham ostatnio czesto z plyt winylowych, wiec mi AmigaAMP tez sie do niczego raczej nie przyda. Denerwuje mnie nawet ten metaliczny dzwiek zwyklego CD, a co dopiero cos takiego jak mp3.
-
komentarz #5 wysłany: 2005-02-07 14:21 w odpowiedzi na komentarz #2
mam przeciez ANR'a ktory
...ma na przykład skwaszoną obsługę portu publicznego AmigaAMPa.
Taki AMP siada na starcie.
U mnie na mosie AmigaAMP zabijał ANRa stabilnością.
-
komentarz #6 wysłany: 2005-02-07 14:33
Co ciekawe pojawila sie tez nowa ale stara , bo datowana na 24.3.2002 wersja 2.35 AMPliiera - http://www.net-eclipse.de/data/amplifier235.lha
-
komentarz #7 wysłany: 2005-02-07 15:39 w odpowiedzi na komentarz #2
Nie podoba mi się w ANR okno wyboru muzyki. coś jak w iTunes na moim macu ale trochę niedorobione. Nie wiem np jak wgrać szybko cały katalog do listy (ale mało szukałem - może jest takie coś). Skinowalny wygląd ANR jest wolny a innych formatów muzycznych nie słucham (choć w przyszłości pewnie się to zmieni). Co do amigaAmp to jedyną jego wadą jest praktyczny brak rozwoju - nie ma enginów pod mosa/os4 wiec na mosie chodzi pod emulacją powerupa a na os4 chyba tylko pod mpega.library a takie małe łatki jak ta nic ciekawego nie wnoszą
-
komentarz #8 wysłany: 2005-02-07 17:55 w odpowiedzi na komentarz #7
MisterQ: czekac wiec musisz az niepubliczna beta zamieni sie w publiczny release.Prawdopodobnie bug o ktorym mowisz zostal poprawiony.Co do stabilnosci to jest on tu jedynym programem, ktory ciezko wywalic.
Co do jego listy utworow to wedlug mnie jest to program posiadajacy najbardziej funkcjonalna liste ze wszystkich programow napisanych dla AmigaOS.
KB: Niedlugo pewnie wersja na MOS'a bedzie, wiec usmiechnij sie stefkos[#amigazeux]
-
komentarz #9 wysłany: 2005-02-07 19:16 w odpowiedzi na komentarz #8
a faktycznie, doszedłem do tego jak łatwo wgrać do listy katalog ale przydałby się oddzielny przycisk i to do tego konfigurowalny z preferencji czy odczytuje rekursywnie czy nie
-
komentarz #10 wysłany: 2005-02-07 20:16 w odpowiedzi na komentarz #8
KB: Niedlugo pewnie wersja na MOS'a bedzie, wiec usmiechnij sieA dlaczego mam się uśmiechać? To jest zła sytuacja dla Amigi, gdy rozwój programów, które powstawały pierwotnie na tej platformie przenoszony jest na inne systemy operacyjne.
Nie chodzi o konkretny przypadek, bo ANR to program, który można zastąpić innymi na Amidze, ale o całą sytuacje, która powoduje negatywne dla Amigi skutki.
-
komentarz #11 wysłany: 2005-02-07 20:43 w odpowiedzi na komentarz #10
Rzeczywiscie masz racje.
Hyperion teraz to powinien robic juz kolejna gre dla MorphOS'a (mial byc przyszlym AmigaOS'em czyz nie), a tak to teraz robi kolejny konkurencyjjny system dla prawowitego systemu AmigaOS.
Zobacz ile by wtedy by bylo oprogramowania na AmigaOS.
Heh...najklejka na Amidze widac spac ci nie daje.
-
komentarz #12 wysłany: 2005-02-07 20:46 w odpowiedzi na komentarz #10
A dlaczego mam się uśmiechać? To jest zła sytuacja dla Amigi, gdy rozwój programów, które powstawały pierwotnie na tej platformie przenoszony jest na inne systemy operacyjne.
bez przesady, na os4 powstaje mosemu, na mosa jest os4emu jeśli oba projekty osiągną odpowiedni stan (os4emu już blisko do używalnosci nie wiem jak z mosemu) to wymiana programów będzie jak najbardziej możliwa. wtedy programista wybierze sobie taki system jaki bedzie wolał a reszta uruchomi go u siebie na takim systemie który używa. więc trudno tu mówić o zabieraniu części programistów
ps. co do przenoszenia - wpisanie make (przerobienie wczesniej makefile) i otrzymanie pliku wykonywalnego trudno nazwać przerobieniem
-
komentarz #13 wysłany: 2005-02-07 20:46 w odpowiedzi na komentarz #7
Co do amigaAmp to jedyną jego wadą jest praktyczny brak rozwoju - nie ma enginów pod mosa/os4 wiec na mosie chodzi pod emulacją powerupa a na os4 chyba tylko pod mpega.library a takie małe łatki jak ta nic ciekawego nie wnoszą
Autor coś wspomina, o AmigaAMP 3, który miałby podgonić nieco do WinAMPa odskakującego przez ostatnie lata swemu amigowskiemu odpowiednikowi coraz bardziej. Natywną wersję dla OS4 też planuje, ale póki co zdaje się że nie dysponuje odpowiednim sprzętem.
-
komentarz #14 wysłany: 2005-02-07 21:29 w odpowiedzi na komentarz #13
Autor coś wspomina, o AmigaAMP 3, który miałby podgonić nieco do WinAMPa odskakującego przez ostatnie lata swemu amigowskiemu odpowiednikowi coraz bardziej. Natywną wersję dla OS4 też planuje, ale póki co zdaje się że nie dysponuje odpowiednim sprzętem.
Autor chce napisać AmigaAMP-a 3 całkowicie pod AmigaOS 4.0, lecz tak jak piszesz wszystko zależy od tego czy będzie miał dostęp do sprzętu. Wersja 2.x może się co najwyżej doczekać natywnych komponentów.
-
komentarz #15 wysłany: 2005-02-07 21:50 w odpowiedzi na komentarz #14
wszystko zależy od tego czy będzie miał dostęp do sprzętuNie rozumiem, w czym niby problem? Zamawia u dystrybutora i w ciągu kilku dni dostaje nową Amigę.
Wersja 2.x może się co najwyżej doczekać natywnych komponentów.
Natywne dekodowanie mp3 już jest, a jak autor dopisze natywne GUI to całość będzie natywna. Z tym, że mówiąc o wersji 3 autor ma chyba na myśli nowe możliwości, a nie natywne GUI, bo nie jest to rzecz, która może bardzo zainteresować użytkowników.
-
komentarz #16 wysłany: 2005-02-07 22:14 w odpowiedzi na komentarz #15
wszystko zależy od tego czy będzie miał dostęp do sprzętu
Nie rozumiem, w czym niby problem? Zamawia u dystrybutora i w ciągu kilku dni dostaje nową Amigę.
To czemu Ty jeszcze nie masz?
At the moment I don't see a reason to buy one because it doesn't give me what I want (powerful HDTV and video editing /authoring capabilities for example).Wersja 2.x może się co najwyżej doczekać natywnych komponentów.
Natywne dekodowanie mp3 już jest
Przez mpega.library, a autor ma na myśli decoding engine.
a jak autor dopisze natywne GUI to całość będzie natywna. Z tym, że mówiąc o wersji 3 autor ma chyba na myśli nowe możliwości, a nie natywne GUI, bo nie jest to rzecz, która może bardzo zainteresować użytkowników.
A kto tutaj o GUI wspominał? W wersji 3.0 ma być od nowa napisany rdzeń programu. Ma mieć budowę modułową, pracować asynchronicznie itd.
-
komentarz #17 wysłany: 2005-02-07 22:26 w odpowiedzi na komentarz #16
To czemu Ty jeszcze nie masz?Ja na razie nie potrzebuje.
At the moment I don't see a reason to buy one because it doesn't give me what I want (powerful HDTV and video editing /authoring capabilities for example).
Skoro nie chce kupować nowej Amigi, to powienien się postarać o wersję systemu dla klasycznej Amigi, którą pewnie dysponuje.
Przez mpega.library, a autor ma na myśli decoding engine.
Szkoda jego pracy, bo to niczego nie zmieni dla użytkownika.
W wersji 3.0 ma być od nowa napisany rdzeń programu. Ma mieć budowę modułową, pracować asynchronicznie itd.
Może tym bardziej powinien się skontaktować z Hyperionem, gdyż program o podobnych możliwościach ma być tworzony na potrzeby systemu. Mógłby pomóc.
-
komentarz #18 wysłany: 2005-02-08 00:23 w odpowiedzi na komentarz #12
co do przenoszenia - wpisanie make (przerobienie wczesniej makefile) i otrzymanie pliku wykonywalnego trudno nazwać przerobieniem
Naprawdę sądzisz że portowanie programów z 3.x na 4.0 tak właśnie wygląda? )))))
-
komentarz #19 wysłany: 2005-02-08 00:44 w odpowiedzi na komentarz #18
nie, ja miałem na myśli oczywiście mos co osobiscie sprawdziłem kompilując swplayera ( skompilował się i zawiesza sie tak samo ładnie pod mosem co pozostałe wersje szkada że na stronie autora nie ma źródeł do tej poprzedniej - działającej wersji to bym ją też na mosa skompilował , nie wiem jak wyglada sprawa z os4 bo go nie mam i jak szybko nie wyjdzie to go nie zobacze bo sprzedam swoją a1200ppc, słyszałem tylko o problemach z bibliotekami
-
komentarz #20 wysłany: 2005-02-08 07:11 w odpowiedzi na komentarz #12
bez przesady, na os4 powstaje mosemuMyślisz, że autor programu, który działa pod emulatorem przyjmie bugreporty od użytkownika, który ma problemy ze stabilnością? Można mu wysłać typowy crashlog generowany przez GrimReapera, ale na co on komu na innej platformie?
-
komentarz #21 wysłany: 2005-02-08 08:49 w odpowiedzi na komentarz #17
Może tym bardziej powinien się skontaktować z Hyperionem, gdyż program o podobnych możliwościach ma być tworzony na potrzeby systemu. Mógłby pomóc.
Jeżeli robił to z takim powodzeniem jak ja, to ja mu się nie dziwię, że na razie sobie odpuścił. Hyperion nie odpowiada na maile (pomimo potwierdzenia dostarczenia), podobno jak i inne osoby zajmujące się rozwojem systemu (o czym bardzo dobrze wiesz, bo na ten temat już kiedyś rozmawialiśmy i w tej sprawie po dzień dzisiejszy nie otrzymałem odpowiedzi).
-
komentarz #22 wysłany: 2005-02-08 12:52 w odpowiedzi na komentarz #19
nie, ja miałem na myśli oczywiście mos co osobiscie sprawdziłem kompilując swplayera ( skompilował się i zawiesza sie tak samo ładnie pod mosem co pozostałe wersje szkada że na stronie autora nie ma źródeł do tej poprzedniej - działającej wersji to bym ją też na mosa skompilował ,dawno temu skompilowalem wersje dla MOS'a. Dostepna tutaj: http://wozniak-m.w.interia.pl/FlashPlayerMOS.lha nie jestem pewien czy mam zrodla na dysku jeszcze. jezeli nowa wersja wnosi jakies powazne poprawki to sie i ta skompiluje (lub poprawi jezeli jest zepsuta
-
komentarz #23 wysłany: 2005-02-08 12:53 w odpowiedzi na komentarz #21
Hyperion nie odpowiada na maileTo ciekawe, bo ja jestem zapisany na wiele grup dyskusyjnych z pracownikami Hyperionu i nie dość, że odpowiadają na maile to robią to dosyć często. Nie wspominając o odpowiedziach na publicznych forach dyskusyjnych, np. amigaworld.net - co może czytać każdy.
podobno jak i inne osoby zajmujące się rozwojem systemu
Ile Ci tych osób nie odpowiedziało? Nie przesadzasz aby?
o czym bardzo dobrze wiesz
Wiem tylko o jednej osobie. Kto Ci jeszcze nie odpowiedział?
Dodam jeszcze, że sam się uparłeś pisać do tej osoby, chociaż Ci mówiłem, że już dawno została poinformowana w wiadomej sprawie i mało prawdopodobne, żeby jeszcze jeden mail na ten sam temat miał coś zmienić. Nie zmienił i jakoś mnie to nie dziwi. Z tym, że jakąś odpowiedzieć powinieneś otrzymać i tu się z Tobą zgadzam.
-
komentarz #24 wysłany: 2005-02-08 13:08 w odpowiedzi na komentarz #4
<p>Ja tez zatroluje.</p> Muzyki slucham ostatnio czesto z plyt winylowych, wiec mi AmigaAMP tez sie do niczego raczej nie przyda. Denerwuje mnie nawet ten metaliczny dzwiek zwyklego CD, a co dopiero cos takiego jak mp3. No prosze i winyli sluchasz, ale w sprawie komputerow to sie chyba nie dogadamy
-
komentarz #25 wysłany: 2005-02-08 13:30 w odpowiedzi na komentarz #23
Hyperion nie odpowiada na maile
To ciekawe, bo ja jestem zapisany na wiele grup dyskusyjnych z pracownikami Hyperionu i nie dość, że odpowiadają na maile to robią to dosyć często.
W takim razie musisz mieć więcej szczęścia ode mnie albo fakt, że jesteś w tym gronie sprawia, że traktuję Cię inaczej niż przyszłego, potencjalnego użytkownika. A tak w ogóle, to bardziej otwarci na przyjmowanie uwag i w ogóle na dyskusje są ludzie, którzy mają OS4, ale nie należą do żadnej grupy deweloperów czy testerów.
Ile Ci tych osób nie odpowiedziało? Nie przesadzasz aby?
Ben Hermans, Hans Frieden, Thomas Frieden i ten o którym wiesz (Stephan Rupprecht bodajże). To już czterech. Jak dla mnie o czterech już za dużo. Mogę nagłówki maili tutaj wstawić, aby nie wyszło, że kłamię.
Odbiegliśmy chyba jednak od tematu, więc zamykam się.
-
komentarz #26 wysłany: 2005-02-08 18:52 w odpowiedzi na komentarz #24
Zawsze mozemy sobie kupic po takiej gitarze!
-
komentarz #27 wysłany: 2005-02-08 20:32 w odpowiedzi na komentarz #25
W takim razie musisz mieć więcej szczęścia ode mnie albo fakt, że jesteś w tym gronie sprawia, że traktuję Cię inaczej niż przyszłego, potencjalnego użytkownika.Może to nie tylko kwestia szczęścia.
Mogę nagłówki maili tutaj wstawić, aby nie wyszło, że kłamię.
Nie trzeba, wierzę Ci. Masz w takim razie pecha, skoro nie jesteś w stanie uzyskać informacji wprost ze źródła.
-
komentarz #28 wysłany: 2005-02-09 22:54 w odpowiedzi na komentarz #4
<p>Ja tez zatroluje.</p>
Muzyki slucham ostatnio czesto z plyt winylowych, wiec mi AmigaAMP tez sie do niczego raczej nie przyda. Denerwuje mnie nawet ten metaliczny dzwiek zwyklego CD, a co dopiero cos takiego jak mp3.
Nie mow, ze wolisz jakiegos harczacego winyla od cyfrowego dzwieku z CD? W ogole co oznacza "mataliczny" dzwiek?
-
komentarz #29 wysłany: 2005-02-10 09:38 w odpowiedzi na komentarz #28
W ogole co oznacza "mataliczny" dzwiek
A ja odpowiem co zauwazylem od pewno czasu. W zwiazku z tym kazdy moze miec dostep do studia nagraniowego (poniewaz wystarczy szybki komputer, dobra karta dzwiekowa, maly mixerek, profesjonalne przewody i mikrofon) wiec pojawilo sie duzo realizatorow ktorzy nieumiejetnie uzywaja efektow - "pompuja kompresory" itp. Za czasow analogowego nagrywania bylo to plynniejsze i przyjemniejsze dla ucha. Stad wniosek ze winyle lepiej brzmia, a wlasciwie jest tak. Wezmy sobie sobie np. plyte CD jakiegos dobrego wykonawcy ktory zrealizowal cos w latach 80-tych, chocby np. Pink Floyd a wezmy sobie wykonawcow dzisiejszych. Wszystko bedzie na CD ale te dzisjesze kawalki brzmia ohydnie.
Druga sprawa - duzo ludzi nie potrafi pakowac MP3, robi to w dziadowskim 128 zwykle stero. Pozniej duzo ludzi sciaga to na P2P i w pewnych celach wypala na plyty CD. Metalicznosc gwarantowana. A pomyslec co sie stanie gdy ktos taki zepsuty material jeszcze raz zakoduje do MP3...
-
komentarz #30 wysłany: 2005-02-10 15:08 w odpowiedzi na komentarz #28
Nie mow, ze wolisz jakiegos harczacego winyla od cyfrowego dzwieku z CD? W ogole co oznacza "mataliczny" dzwiek?
Harczancy winyl - proponuje bardziej sie zainteresowac sprzetem HiFi, w pewnych kregach gdybys cos takiego powiedzial to patrzyli by na Ciebie z takim samym politowaniem jak my na kokos kto mowi "a do Amigi mozna podlaczyc twardy dysk?"
Metaliczy dzwiek - niestety nie da sie wytlumaczyc tzw. "ciepla winylowej plyty", trzeba po prostu uslyszec. Nie wiem czy wiesz, ale gramofony sa nadal produkowane. Podlaczone do odpowiedniego sprzetu HiFi nie daja najmniejszych szans plycie CD - plyta winylowa z przed 20-30 lat lepiej brzmi (np. dynamika dzwieku jest lepsza). Co ciekawe ostatnio powraca sie do wydawania muzyki na winylach, a specjalisci od plyt CD kombinuja nad SACD, DVD AUDIO i innymi wynalazkami, bo dobrze wiedza, ze dzwiek ze zwyklego CD to nie jest to.
- Discord
-
Online: 10
- AmiKit
- Cizar
- IMPBot
- Laubzega
- m...
- Marek_B
- piotrniz
- spazma
- SzulcBryggeri
- ZeeWolf
- Menu
- Baza wiedzy
- Simon's Podcast
-
- #11: jak kot w smole
25-07 czas: 22 min - #10: kodowanie upadku
10-07 czas: 33 min - #9: infantylny Mefisto
26-06 czas: 26 min
- #11: jak kot w smole
- Najpopularniejsze